1 Pleśna to bardzo fajna miejscowość położona pomiędzy Koszalinem a Kołobrzegiem. Mieszkaliśmy w diecezjalnym pensjonacie "Marian". Polecamy.
2 Z początku pogoda nas nie rozpieszczała. Sztormu wprawdzie nie było, ale można było mewy straszyć strojem.
3 Chwilami wiatr cichł i można było nieco się rozebrać.
4 Zbyszek niezrażony temperaturą pluskał się codziennie.
5 Antoś prezentuje nową modę plażową: zimowa czapka, kalosze, sztormiak i 4 warstwy swetrów.
6 W tempie przyspieszonym odbywa się lekcja rybołówstwa. W pierwszej fazie poznawanie sprzętu na lądzie. Proszę wycieczki - właśnie widzimy przystań rybacką w Ustroniu Morskim.
7 Tata-sarata po przyswojeniu paru piwek do smażonego dorsza udaje chojraka i nawet się nie zapina.
8 A to już centrum Sarbinowa. Ustronie było na zachód, a Sarbinowo jest na wschód od Pleśnej.
9 O! Pogoda się poprawia i można zdjąć ze dwie warstwy.
10 Nastają upały. Zosia starała się ochronić maleństwo przed udarem słonecznym. Stąd na głowie chustka.
11 Ociepliło się na tyle, że Zosia odważyła się zamoczyć stopy.
12 Potem nadeszły jeszcze większe upały i widać coraz więcej ciałka.
13 I wreszcie w ubraniu nie dało się wytrzymać.
14 Kżdy chodzi jak umie. Na czterech, albo nawet na trzech odnóżach.
15 Można było chodzić na nagusa, bo w poblżu żywej duszy...
16 Poza ptaszkami głównie rybitwami i łabędziami.
17 Oprócz nuddyzmu uprawialiśmy też turystykę. Oto jedna z najwyższych na wybrzeżu latarni morskich - w Gąskach.
18 A to piękny widok z samego szczytu latarni.
19 Z latarnii było też widać farmę wielkich wiatraków. Poniewż tam zawżdy z pola chłodne wiatry zawiewają - to i lepstryki można narobić sporo.
20 Antoś zafascynowany dużą latarnią próbuje swoich sił z kamyczkami.
21 W Ustroniu Morskim oprócz przystani upatrzyliśmy sobie również knajpkę "Sandacz". Dorsz równie dobry i jesienne słoneczko poprawia walory zimnego piwka.